Rewitalizacja, rehabilitacja, renowacja, remont. Miłe uchu słowa na „er” .
Sygnalizują szansę zmiany, na lepsze. Służą też grze pozorów, w której treść, sens i cel zmiany schodzą na dalszy plan.
Słowami, podbijają bębenek, zarówno Ci, którzy remont historycznego budynku, upierają się nazwać rewitalizacją, jak i pomysłowi „rewitalizatorzy” nawierzchni ulic i placów. Bo tak lepiej brzmi? Cóż z tego, skoro – potem – nie gra.