DZIEŃ SMART

W Dzień Ochrony Danych Osobowych (28.02) warto przypomnieć, że Inteligentne miasto wykorzystuje informację i technologie komunikacyjne, by uczynić kluczowe usługi i elementy infrastruktury miejskiej (administrację, edukację, bezpieczeństwo publiczne, transport itd.) bardziej wydajnymi. To tzw. definicja antropocentryczna, zatem aż strach się bać, jaka jest korporacyjna perspektywa miasta myślącego (oby wciąż inteligencja miała jakiś związek z myśleniem, ale tego pewna – tak do końca – już nie jestem…). Kwestia danych osobowych mieszczan wobec idei miasta „smart” (myślącego czy też tylko agregującego informacje), to coraz ciekawszy temat. Jeśli się nieco zdystansować od propagandowego, powszechnego ujęcia koncepcji „smart-city”, da się zauważyć inicjatywy takie jak DataVaults („przywrócenie jednostkom kontroli nad danymi osobowymi„), rozwijające – pod skrzydłami Komisji Europejskiej – projekty, słuszne „w zamyśle” a niepokojące, gdy się zapoznać z ich współtwórcami : Personal Data – Smart Cities

Nowe technologie mogą poprawiać życie, nie tylko mieszczan. Ale czy promując ideę inteligentnego miasta pamiętamy o tym, że każdy medal ma dwie strony?

Data obchodów Dnia Ochrony Danych Osobowych odnosi się do rocznicy sporządzenia Konwencji 108 Rady Europy z dnia 28 stycznia 1981 roku w sprawie ochrony osób w zakresie zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych. Po czterech dekadach, prywatność w cyfrowym świecie staje się przywilejem, a czasem „dobrem luksusowym”, choć wciąż (…) Za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej (wg ustawy o ochronie danych osobowych), co oznacza, że dane osobowe mogą przybrać różną formę — od tekstu pisanego, po dźwięk i obraz umożliwiające identyfikację osoby, określenie tożsamości w oparciu specyficzne cechy fizyczne, fizjologiczne, umysłowe, ekonomiczne, kulturowe lub społeczne.

Ideologia wsparta odpowiednim pijarem lub pojęciem „wytrychem”, np. zrównoważony rozwój, czy poprawa bezpieczeństwa ma niesłychaną siłę oddziaływania – coraz rzadziej pojawiają się głosy poddające w wątpliwość sens monitoringu wizualnego w publicznych przestrzeniach miasta. Nie mówiąc już o poddawaniu w wątpliwość jego legalności… Co z tego wyniknie, zobaczymy (odczujemy) szybciej, niż nam się wydaje (zob.: Monitoring trendów w innowacyjności, 2022, Raport PARP – rozdział 3. Smart city -idea inteligentnego miasta [s.38-50]).