[youtube]https://youtu.be/avAQ5eiulKM[/youtube]
W przestrzeni miasta dominuje zmysł wzroku. Oczy prowadzą ciało. „Skanowanie” przestrzeni, to ciągłe analizowanie i kalkulacja: odległości, rozmiaru, prędkości … To permanentna obserwacja obrazu miasta, w tym twarzy i sylwetek innych przechodniów. Platon i Arystoteles zgodnie hierarchizowali znaczenie 5 ludzkich zmysłów, uznając wzrok i słuch za najważniejsze, a dotyk, smak i węch za drugorzędne, uzupełniające. Próbując się zdystansować, odciąć czy odseparować od niechcianych bodźców odwracamy wzrok. Dopiero w drugim odruchu, i wtedy gdy atakuje dźwięk nie do zniesienia – zatykamy uszy. Zmysłowe doświadczenie miasta jest więc dla większości ludzi złożone z doznań wizualnych, obrazów składających się na plastyczny, kolorowy pejzaż miasta.
To obraz decyduje. A dźwięki, ich brzmienie, rytm, barwę, artykulację i natężenie traktujemy jako swoisty atrybut obrazu miasta – przynależne mu, choć zrazu niezauważalne tło. Towarzyszą nam różne szumy, zmienne wielotony – harmoniczne i nieharmoniczne, składające się na charakterystyczne brzmienia miejsc, np. przejścia podziemnego – inspirujące do tworzenie muzyki o mieście, czy przedsięwzięć uwrażliwiających ludzi na obcowanie z dźwiękowym pejzażem miasta (→Harmonia miasta).
Brzmienie każdego miasta jest inne. Jakie? Zamknij oczy, a potem otwórz uszy…i posłuchaj dźwięków miasta. W odkrywaniu i analizie zmysłowych doznań, które płyną z miejskiej fonosfery pomogą ciekawe artykuły zamieszczone w książce pt.„Audiosfera miasta” oraz inspirujące teksty specjalnego numeru Glissanda (Nr 26). Fascynującym doświadczeniem jest eksploracja dźwiękowych map miast. Dobre wprowadzenie do mapowania dźwięków zapewnia zwięzły tekst Marty Kozak (→Mapy dźwiękowe w Polsce). Wpierw jednak proponuję posłuchać swojego miasta, a potem odkryć jak odmiennie brzmią miejsca innych miast: Wrocławia, Lizbony, Porto, Bragi, Torunia, Elbląga, Nowego Jorku, Lublina, Londynu, Katowic.