„Doszłam do wniosku,
że mężczyźni nie są mi potrzebni do życia, bo tak na prawdę,
co wieczór umawiam się ze swoim miastem” [Carrie, w odcinku „Kotwice w górę”, V sezonu serialu „S.w wielkim mieście”]
Można? Można. A potem, trzeba dotknąć, poczuć zapach…i odpłynąć.Kotwica w górę.
Śniegi schodzą, słońce coraz wyżej – wiosna, i czas na schadzkę z miastem.
Wzrok jest uprzywilejowany. Zgoda. Trzeba zdążyć, przed Obcym . Krótkie spojrzenie i mamy obraz: odpycha/przyciąga. Co potem? A może wpierw?
Podporządkowanie sferze wizualnej pozostałych CZTERECH zmysłów skazuje na powierzchowność w obcowaniu, również w trakcie schadzki z miastem.
Jeśli obiekt został odpowiednio zaprojektowany
i stanowi integralną całość, powinien pobudzić wszystkie nasze zmysły: teza-proteza ?
Przed schadzką z miastem dawka pornografii – pozycja: Oczy skóry. Architektura i zmysły, fińskiego architekta Juhani Pallasmaa. Potem miasto już nigdy nie będzie jakąś tam, mniej lub bardziej (nie) przymyślaną, grą brył [cyt.:Le Corbusier]. Na zdrowie!